Podwyżka cen mieszkań. Polskie miasta na czele smutnego rankingu

Dodano:
Coliving Źródło: Colivia
Rosną ceny mieszkań, a nie rosną - przynajmniej w takim stopniu, by te podwyżki wyrównać - wynagrodzenia. Takie są wnioski z analizy „Pulsu Biznesu”.

Chociaż pensje, mimo pandemii, rosną, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, to nie są one w stanie dogonić galopujących cen mieszkań. Siła nabywcza, przynajmniej jeśli chodzi o nieruchomości, spada. W największych polskich miastach ceny mieszkań poszybowały.

„Puls Biznesu” powołuje się na analizę Online Mortgage Advisor. Obejmuje ona okres znacznie dłuższy niż trwająca pandemia, podczas której ceny wystrzeliły, bo aż pięcioletni. Periodyk podsumowuje, że żadne z miast, które objęła analiza nie staniało wobec wynagrodzeń.

Drogie miasta świata. Polskie najdroższe

Analiza objęła aż 212 miast, jeśli chodzi o kupno mieszkania i aż 352, jeśli chodzi o wynajem. Polskie miasta znalazły się w czubie jednego i drugiego podsumowania. Oznacza to, że rosła ich cena rynkowa, ale także cena ich wynajmu.

Przykładowo, w Katowicach średnia pensja wystarczyła do kupna w 2020 roku o połowę mniejszej powierzchni mieszkania niż jeszcze w 2016 roku. Wówczas można było w Katowicach za średnią pensję kupić 8,54 mkw (za wynagrodzenie roczne), teraz można za większą przecież pensję przeciętną kupić jedynie 3,71 mkw.

Łódź za Katowicami. Z wynajmem najgorzej w Gdańsku

Jeśli chodzi o światowe miasta, to w rankingu za Katowicami uplasowała się Łódź, potem było Malmö w Szwecji. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze polskie Wrocław (o 2,3 mkw mniej w ciągu 5 lat), Poznań (o 2,27 mkw mniej) oraz Gdańsk (o 2,14 mkw mniej).

Jeśli chodzi o wynajem, to pierwsze miejsce zajęło portugalskie Porto, ale już drugi był Gdańsk, a w pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze Katowice, Gdynia, Poznań, Wrocław i Kraków (łącznie 6 miast z Polski w pierwszej 10).

Źródło: Puls Biznesu
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...